Dlaczego warto kupić ponton?
-
4 minuty czytania
- 9. 6. 2025
Oto deska SUP, która sprawi radość zarówno małym dzieciom, jak i rodzicom. Okienko obserwacyjne przez które można zaglądać pod wodę może bawić małych i dużych. Wszyscy jesteśmy przecież ciekawscy. Uwaga, żeby wykorzystać to, czego większość desek SUP nie ma, musisz pływać w przejrzystej wodzie. Poniżej relacja z rodzinnych wakacji i recenzja nadmuchiwanego, rodzinnego SUP-a z oknem obserwacyjnym.
Pod koniec września wybraliśmy się do Chorwacji nad morze, aby przetestować nasze deski SUP. Pogoda była dobra, a temperatura w ciągu dnia wynosiła około 22°C. Nie podróżowaliśmy daleko na południe, po prostu przekroczyliśmy most łączący stały ląd z wyspą Krk i rozbiliśmy obóz na najbliższym i podobno jednym z dziesięciu najpiękniejszych chorwackich kempingów, Omislalj. Apartamenty były luksusowe, nazwałbym to glampingiem w dobrym stylu. Wszystko było czyste i zadbane. Były nowoczesne meble, wi-fi w całym obiekcie, farma-zoo, kilka placów zabaw dla dzieci, basen z restauracją, sklep, ścieżka do lokalnego chorwackiego buszu z pastwiskami i wszechobecnym pikantnym zapachem „zioła maggi”.
Niewielka zatoka z piękną, przejrzystą, turkusową wodą miała kamienistą plażę. Od kilku sezonów dealerzy SUP-ów i media branżowe gromadzą się tutaj, aby poznać i wypróbować nowe modele desek na następny sezon. Nie mogłam się doliczyć, ale był to naprawdę duży „stos” i mieszanka różnych kolorów i wzorów. Wśród nich były kajaki drop-stitch. W te kilka dni nie dałam rady przejrzeć wszystkich możliwości. A co dopiero przetestować!
Ponieważ byliśmy z naszą dwuletnią córką, musieliśmy wybrać takie SUP-y, aby wszyscy dobrze się bawili. Tylko, że nasze dziecko nie bardzo chciało wejść do wody. „Nie, nie do wody!” Klasyczny „maluch” – najchętniej biegać po plaży, chlapać wodą. Na pewno chce robić inne rzeczy niż Ty, nie koncentruje się na niczym zbyt długo, a na końcu płacze lub zasypia.
Wybrałam uniwersalną, szeroką deskę, żeby sprostać niespodziewanej niestabilności i ewentualnej kąpieli dziecka. W tej żółtej konstrukcji zaintrygowała mnie kwadratową część pływaka. Na dziobie, pod zakryciem na rzep, znajdowało się okienko, przez które można obserwować podwodne życie. Do tej pory moje dziecko nie chciało wchodzić do wody, ale dzięki obietnicy zobaczenia ryb, doszliśmy do porozumienia.
A właściwości nautyczne? Byłam mile zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że SUP jest nieco dłuższy niż klasyczny pływak all-around. To bardziej turystyczna deska o długości 11’2”, która nadaje się również na dłuższe wycieczki, ponieważ ślizga się nieco lepiej ze względu na swoją długość. Dla mnie była to czysta frajda z pływania zwielokrotniona przez zainteresowanie dziecka.
Parametry Hydro-Force Panorama 11’2″x35″
Parametry Aqua Marina Supertrip View 11’2”x38”
WSKAZÓWKA: Kup siedzisko do kajaka, aby dziecko mogło wygodniej siedzieć, gdy nie chce już leżeć na brzuchu. W razie potrzeby dokup jeszcze dwa D-ringi, aby przykleić je do boków na środku deski, tak aby siedzisko można było przymocować również za pomocą tylnych pasów.
Omišalj jest 5 minut jazdy od kempingu, a po drodze nawigacja wskazywała kilka historycznych punktów. Wybraliśmy się więc na krótką wycieczkę. Miasto położone jest na skale i ma malowniczy mały plac z kościołem. W tamtejszej restauracji serwują ryby i owoce morza, a w menu jest lokalne wino o nazwie Budec, produkowane przez właściciela lokalu. Po krótkim spacerze uroczymi uliczkami, dotrzesz do punktu widokowego z romantycznym zachodem słońca i widokiem na zatokę. Jest tam mały port, restauracja i ruiny hotelu z 1920 roku. Zdecydowanie musimy popłynąć tam na SUP-ach!
WSKAZÓWKA: Jeśli chcesz ciekawej, krótkiej wycieczki po okolicy, możesz wybrać się z Omišalje na szlak pielgrzymkowy wzdłuż kamiennych ścieżek, przez gaje oliwne i pastwiska dla owiec. Na samym końcu zatoki, nad wodą można natknąć się na pozostałości chrześcijańskiej bazyliki i forum dawnego rzymskiego miasta Fulfinum Mirine.
Następnego dnia nadarzyła się okazja i wraz z naszą dwulatką w kamizelce wyruszyliśmy Panoramą z wizjerem w kierunku portu Omisalj. Mój mąż towarzyszył nam na karbonowym, twardym SUP-ie. Niestety nie zabraliśmy ze sobą nic oprócz napoju i karty kredytowej. Byliśmy na przeciwnej do kempingu stronie zatoki. Niestety nasze telefony zostawiliśmy na kempingu. Żałuję, bo moglibyśmy zrobić zdjęcia, zwłaszcza gdy po 5 km zostawiliśmy nasze deski w porcie i kupiliśmy dwie kawy, lody i naleśnika z bitą śmietaną.
Z powodu nieprzygotowania naszej małej wycieczki doszło do pewnego faux pas. Zaczęło się od tego, że nasza dwulatka od razu zamówiła lody, a my z mężem zapomnieliśmy sprawdzić, czy jest opcja płatności kartą. Nie było. Ale wszystko skończyło się bardzo przyjemnie – trzeba pochwalić Chorwatów za pomocne i przyjazne podejście do turystów. Kelner zapewnił nas, że nie ma problemu, możemy zamówić więcej rzeczy, a zapłacimy następnego dnia.
Cała wycieczka zajęła nam trzy godziny: godzinę wiosłowania tam, godzinę ucztowania i cieszenia się piękną plażą z cukiernią i restauracją w porcie oraz godzinę wiosłowania z powrotem do obozu ze śpiącym już dzieckiem i zachodem słońca na plecach.
Port miejski w Omisalj
Oprócz zabawy z dzieckiem… Jeśli sam wybierasz się na taki paddleboarding, to z pewnością pobudzi to twoją ciekawość. We mnie przywołało wspomnienia dmuchanych materacy z okienkiem, na których w dzieciństwie pływałam w Lipnie.
Paddleboard z oknem to dobre rozwiązanie:
I co? Nie tęsknisz za takim pływaniem na morzu?
Czy masz podobną relację z podróży, którą chciałbyś się podzielić? Napisz do nas na adres info@paddleboardguru.cz